"It's difficult to admit the obvious"
political world

Co to jest POlska czesc III

ADMIN|Monday, December 11, 2017




Prezes Przyłębska na Zgromadzeniu Ogólnym TK o prof. Rzeplińskim: "Prezes przyznał sobie nieznaną Konstytucji i ustawom kompetencję do decydowania kto i kiedy jest sędzią" opublikowano: 29 minut temu · aktualizacja: za godzinę  12.11.17wPolityce.pl Zgromadzenie Ogólne Trybunału Konstytucyjnego z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy stało się okazją do przypomnienia o kombinacjach, które odchodząca od władzy Platforma Obywatelska przeprowadzała w TK, w 2015 roku. Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska nie szczędziła poprzedniemu kierownictwu ostrych słów, gdy opisywała próbę politycznego przejęcia TK przez przedstawicieli tylko jednej opcji politycznej - PO i PSL. Trybunał Konstytucyjny składa się, jak Państwo wiedzą, z 15 sędziów. Tak stanowi Konstytucja. Był jednak czas w Trybunale, kiedy jego Prezes uważał inaczej i przyznał sobie - za zgodą wówczas większości sędziów - nieznaną Konstytucji i ustawom kompetencję do decydowania kto i kiedy jest sędzią.– mówiła prezes Julia Przyłębska. Prezes przypomniała historię i kalendarium związane z obsadzaniem stanowisk sędziowskich w 2016 roku:25 czerwca 2015 r. – uchwalono ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. To było proszę Państwa słynne przyspieszenie po wygranych przez Pana Andrzeja Dudę wyborach prezydenckich; 8 października 2015 r. – Sejm VII kadencji przyjął uchwały o wyborze pięciu sędziów TK, których kadencja miała rozpocząć się już po wyborach parlamentarnych; 25 listopada 2015 r. – już Sejm VIII kadencji podjął uchwały o braku mocy prawnej uchwał o wyborze pięciu sędziów TK z 8 października 2015 r.; uchwały podjęto z naruszeniem ówcześnie obowiązującej procedury; 2 grudnia 2015 r. – Sejm VIII kadencji podjął uchwały o wyborze pięciu sędziów TK; 3 i 9 grudnia 2015 r. – prawidłowo wybrani sędziowie złożyli ślubowanie wobec Prezydenta RP; 3 i 9 grudnia sędziowie ci stawili się w Trybunale, aby podjąć obowiązki sędziego. Pan Prezes Rzepliński nie dopuścił tych sędziów do wykonywania swoich obowiązków. To ewenement w historii państwa prawa, kiedy Prezes Trybunału Konstytucyjnego przyznaje sobie kompetencje nieznane Konstytucji i ustawie.– wyliczała Julia Przyłębska. **Decydujące znaczenie dla prawidłowej obsady stanowisk sędziowskich w Trybunale miało pięć uchwał Sejmu z 25 listopada 2015 r. w sprawie stwierdzenia braku mocy prawnej uchwał Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 8 października 2015 r. w sprawie wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W uzasadnieniu do projektów tych uchwał stwierdzono, że w związku z nieprawidłowościami w procedurze wyboru sędziów TK, wybór przeprowadzony 8 października 2015 r. nie został prawnie skutecznie i wiążąco dokonany. – przyznała prezes Julia Przyłębska. Prezes TK przypomniała też, że po przejściu w stan spoczynku Prezesa Andrzeja Rzeplińskiego weszła w życie ustawa z 13 grudnia 2016 r. Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz ustawę o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Na jej podstawie Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej powierzył pełnienie obowiązków Prezesa Trybunału sędzi Julii Przyłębskiej. Sędziom Henrykowi Ciochowi, Lechowi Morawskiemu i Mariuszowi Muszyńskiemu umożliwiono wykonywanie obowiązków sędziego Trybunału.– mówiła prezes Przyłebska. W trakcie swojego przemówienie, Julia Przyłębska przypomniała też, że pod koniec 2016 r. przyjęte zostały nowe ustawy regulujące organizację i tryb postępowania przed Trybunałem. Zwróciła też uwagę na jeszcze jedną sprawę, która miała miejsce w 2016 roku.Otóż ówczesny prezes TK, postanowił decydować nie tylko o tym, kto ma być sędzią Trybunału, ale także o tym, którym ustawom przysługuje domniemanie konstytucyjności, a którym nie. Podkreślić w tym miejscu należy, że w doktrynie jednoznacznie wskazuje się na funkcjonowanie tzw. zasady domniemania konstytucyjności ustaw. Jeśli zgodzimy się, by sędziowie sami decydowali, jakie uprawnienia im przysługują i sami wybierali sobie, które ustawy ich obowiązują, naruszone zostaną fundamenty demokratycznego państwa prawa.– przypomniała Julia Przyłebska. Antonin Scalia, (nieżyjący już) sędzia Sądu Najwyższego USA, powiedział w 2009 roku w Warszawie, że „Jednym ze sposobów kontroli nad władzą sędziowską, którą Projektodawcy umieścili 
w amerykańskiej konstytucji było to właśnie, by nominowanie sędziów odbywało się w wysoce przejrzysty i wysoce demokratyczny sposób”. Dodał, że nie cieszy go szczególnie upolitycznienie procesu nominacji sędziowskich w Ameryce. Jednak szczerze woli takie rozwiązanie od alternatywy, jaką są rządy sędziowskiej arystokracji. Dziś, w czasie kiedy trwa dyskusja o kształcie wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju, powinniśmy wszyscy pamiętać, że władzę sprawujemy w imieniu Narodu, a wyrokujemy nie we własnym, ale w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej.– stwierdziła Julia Przyłębska. Ci to lubią namieszać! Poplecznicy Rzeplińskiego kwestionują wystąpienie Julii Przyłębskiej i trzy wątki informacji Trybunału Konstytucyjnego za 2016 opublikowano: za 2 godziny 12.111.2017wPolityce.pl 12.11.17 To było do przewidzenia! Po uroczystym Zgromadzeniu Ogólnym Trybunału Konstytucyjnego z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, poplecznicy b. prezesa Andrzeja Rzeplińskiego nie zgadzają się z tezami informacji rocznej TK, którą zaprezentowała obecna prezes Julia Przyłębska. Polityczna prowokacja obliczona na medialny fejm? O co chodzi siódemce sędziów Trybunału Konstytucyjnego? Kwestionują sposób przedstawienia w informacji rocznej TK za 2016 r. kwestii: niedopuszczania trzech osób do orzekania, nieopublikowania trzech wyroków Trybunału oraz trybu przedstawienia kandydata na stanowisko prezesa TK. Do PAP przesłano takie stanowisko, podpisane przez sędziów TK: Leona Kieresa, Piotra Pszczółkowskiego, Małgorzatę Pyziak-Szafnicką, Stanisława Rymara, Piotra Tuleję, Sławomirę Wronkowską-Jaśkiewicz i Marka Zubika. B. prezes TK Andrzej Rzepliński przyznał sobie nieznaną konstytucji kompetencję decydowania, kto jest sędzią Trybunału.– podkreślała prezes TK Julia Przyłębska, która w poniedziałek podczas Zgromadzenia Ogólnego TK z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy prezentowała informację roczną TK za 2016 r.Prezes TK przypomniała, że poprzedni Sejm 8 października 2015 r. wybrał pięciu sędziów TK, których kadencja zaczynać się miała już po wyborach parlamentarnych. Nowy Sejm przyjął uchwały o braku mocyprawnej tego wyboru i 2 grudnia 2015 r. wybrał do TK: Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Piotra Pszczółkowskiego i Julię Przyłębską. „Pan prezes Rzepliński nie dopuścił tych sędziów do wykonywania swoich obowiązków. To ewenement w historii państwa prawa, kiedy prezes TK przyznaje sobie kompetencje nieznane Konstytucji i ustawie” - dodała Przyłębska.Przypomniała, że 3 grudnia TK wydał orzeczenie, którego sentencja nie dotyczyła wybranych 8 października. Dodała, że w styczniu 2016 r. TK umorzył postępowanie co do uchwał Sejmu z grudnia 2015 r. o wyborze nowych sędziów. W następstwie Rzepliński włączył do orzekania Przyłębską i Pszczółkowskiego, ale - mimo braku ku temu podstawy prawnej - nie włączył do orzekania pozostałych trzech. Przypomniała, że po przejściu w stan spoczynku Rzeplińskiego w grudniu 2016 r. weszły w życie nowe przepisy o TK, na których podstawie Cioch, Morawski i Muszyński zostali w pełni włączeni do TK.Prezes przypomniała też, że nowela ustawy o TK z grudnia 2015 r. była przedmiotem rozstrzygania przez TK 9 marca 2016 r. „Trybunał działał tu z pominięciem przepisów ustawowych obowiązujących zmomencie orzekania. Rozstrzygnięcie nie zostało ogłoszone w Dzienniku Ustaw, co znaczy, że nie wywołało zmiany w systemie prawa” - dodała. Przypomniała też, że część przepisów nowej ustawy o TK z 22 lipca 2016 r. zaskarżono do TK, który rozpoznał je 11 sierpnia 2016 r. „Rozstrzygnięcie zostało wydane w oparciu o nieobowiązujące przepisy prawne. Nie zostało ogłoszone w Dzienniku Ustaw” - dodała.Według siedmiorga sędziów, inaczej niż to zaprezentowano w „Informacji” należy ocenić sposób i konsekwencje prawne wyboru trzech sędziów TK w 2015 r. Dodali oni, że zgodność z konstytucją podstawy prawnej wyboru trzech sędziów przez Sejm VII kadencji potwierdził TK w wyroku z 3 grudnia 2015 r. „Wybór kolejnych trzech sędziów TK przez Sejm VIII kadencji został dokonany na zajęte już miejsca” - oświadczyli.Dlatego też, wbrew stanowisku przedstawionemu w „Informacji”, niedopuszczenie do orzekania trzech osób wybranych przez Sejm VIII kadencji, miało swoją podstawę prawną w wyroku TK.– uznali ci sędziowie.Podkreślili, że w 2016 r. doszło do odmowy publikacji w Dzienniku Ustaw trzech wyroków TK, co stanowi „drastyczne naruszenie art. 190 ust. 1 konstytucji, w myśl którego wyroki TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne”. Organy władzy wykonawczej nie mają kompetencji do dokonywania oceny wyroków TK i decydowania o tym, które zasługują na publikację - oświadczyli.Według tych sędziów, przedstawienie prezydentowi RP kandydatów na prezesa TK 20 grudnia 2016 r. odbyło się na podstawie „nieobowiązujących przepisów, które weszły w życie dopiero 3 stycznia 2017 r.”. „Przedstawienie nie zostało poprzedzone podjęciem - wymaganej przez ustawę - uchwały ZO Sędziów TK o wyborze kandydata” – dodali. Sprawy te powinny zostać w powyższy sposób przedstawione w „Informacji” o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa TK w 2016 r.+, prezentowanej na Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów TK 11 grudnia 2017 r. Postulat odpowiednich zmian „Informacji” przedstawiliśmy na ZO 8 listopada 2017 r.głosi oświadczenie siedmiorga sędziów. Dodali, że nie zostało to uwzględnione.PAP   Polska z oddali? Wygląda żałośnie, prowincjonalnie i tragikomicznie 08 grudnia 2017 | 00:37  maciej michalik wyborcza.pl Podróżuję po Chile. Polacy są po Niemcach i Francuzach trzecią nacją podróżującą po Patagonii, Atacamie i innych cudach natury. Według PiS przybyliśmy z kraju w ruinie, by jeść z głodu mech i porosty. Oczywiście można też powiedzieć, że podróżują tylko elity! Premier Szydło chwaliła się, że jej rząd nie jest rządem elit. I dla niej to był powód do dumy. A pamiętam czasy, kiedy prezes partii premier Szydło chwalił się, że jest inteligentem z Żoliborza, nie potrafi grać w piłkę i nie wychowywał się na podwórku. To miało odróżniać prezesa od premiera Donalda Tuska, który w piłkę grał i wychowywał się na podwórku. Ja także potrafię grać w piłkę, bawiłem się ze wszystkimi dziećmi, nie pytając o ich pochodzenie, bawiłem się także na podwórku. Dzięki temu, dążąc do pełnego udziału w życiu, nie wyrobiłem w sobie pogardy do piłki, podwórka i dzieci „nieelitarnych”. Duma z bycia rządem nie dla elit! Elity kojarzą się premier źle. Jaki to piękny wyraz mentalności homo sovieticus lub homo polacus.Był czas, kiedy PiS chwalił się nieskończenie bogatymi kadrami, inteligentami, w tym najwybitniejszymi z Żoliborza. PiS chwalił się profesorami, także dwoma-trzema aktorami klasy tych z filmu "Smoleńsk" oraz bardem Janem Pietrzakiem, Czabańskim i Wolskim.A teraz jednak nie są elitarni, nie są dla elit. To dla kogo oni są i z czego są dumni? Czy dumni są z niskiego IQ, lenistwa, braku umiejętności radzenia sobie w życiu? Są dumni z nacjonalizmu, fundamentalizmu, zacietrzewienia religijnego, religijności obrzędowej i księdza Rydzyka z Torunia, słabo mówiącego po polsku? Są dumni ze wstydu, jaki przynoszą Polsce w świecie? Są dumni z San Escobar i mistrali za dolara? Uważają, że nauczanie religii jest ważniejsze we współczesnym świecie niż nauczanie fizyki, biologii, informatyki i języków oraz filozofii? Bo lud rozumie przypowieści i jasełka, ale filozofii to już nie bardzo? Jestem właśnie w Chile. Polacy są po Niemcach i Francuzach trzecią nacją podróżującą po Patagonii, Atacamie i innych cudach natury. Zapewne według PiS przybyliśmy z kraju w ruinie i przyjechaliśmy tu jeść z głodu mech i porosty. Oczywiście można też znowu powiedzieć, że podróżują elity! Ale kogo tu spotykamy? Młodych ludzi, którzy tanio kupili bilety, śpią w tanich hostelach, nie jedzą w restauracjach, ale kupują bułki i coca-colę i tak zwiedzają świat, bo są tego świata ciekawi. Oni są elitarni, nie przez pieniądze, ale swoją wysoką inteligencję i ciekawość świata, ciekawość innych ludzi. Spotykają Chilijczyków, Indian, ciemnoskórych, Metysów, muzułmanów i żydów. I widzą ci młodzi Polacy, że ci napotkani tu ludzie nie mają rogów, nie roznoszą wszy i zarazków. Są życzliwi i pytają z zainteresowaniem o kraj, którego obywatele tak dużo podróżują, są tak ekspansywni.Spotykamy także starszych Polaków zwiedzających świat. Wiem, że według PiS ludzie starsi powinni ubrać się na czarno, klęczeć w kościele i czekać na śmierć. Ale nie! Część starszych Polaków nie chce ani czekać na śmierć, ani się modlić, ani pełnić funkcji służebnej wobec młodszych członków rodziny.Tak więc PiS nie dla elit! I bardzo dobrze, bo nikt elitarny nie chce mieć nic wspólnego z ciemnotą i zaprzaństwem, mściwością i ograniczonymi horyzontami. Urawniłowką pisowską. Elitarność nie jest zła. A PiS myli podstawowe pojęcia: prostotę z prymitywizmem, elitarność z pychą i megalomanią, piękny umysł i samodzielne myślenie z zarozumialstwem i chytrością, dbałość o byt materialny ze skąpstwem, oszustwem finansowym i wszelkim innym.PiS myli wykształcenie nominalne z etosem inteligenckim. PiS wszystko myli, bo jest niezwykle nieelitarny, nie posiada kadr, a jedynie frustracje, mściwość i nienawiść wynikające z kompleksów. PiS już przegrywa i mam nadzieję, że dokona się to jak najszybciej, bo taki jest prawdziwy interes Polski i Polaków. Tak to widzę z oddali. *Maciej Michalik, prof. UWM w Olsztynie
Copyright © 2009 www.internationalresearchcenter.org
Strony Internetowe webweave.pl